Dom z bali i okna skandynawskie ?
Wyborem okien do domu zaczęłam interesować się już wczesną zimą, właściwie zaraz po otrzymaniu projektu. A to dlatego, że większość producentów z którymi się kontaktowałam podawało terminy realizacji ok 3-4 mce na przód.
...................................................................................................................................................................
Co to są do cholery okna skandynawskie? - Takie pytanie pojawiło się w mojej głowie kiedy znajomy w pracy powiedział, że on właśnie okna skandynawskie w swym domu z bali zamontował..
"Zamykane na takie haczyki..."
Za nic nie potrafiłam sobie tego wyobrazić... nie pomagały tłumaczenia, że to tak jak kiedyś w starych domach...a już całkiem zgłupiałam jak usłyszałam, że otwierają się na zewnątrz.
A ponieważ wszystko co niestandardowe mnie intryguje - zainteresowałam się właśnie oknami skandynawskimi.
Otóż są to okna wyglądające jak okna. :)
Skandynawskie dlatego, że montowane są w większości domów w krajach skandynawskich
(jak się później dowiedziałam, popularne są również w UK).
Cechami charakterystycznymi dla okien skandynawskich są:
1. STRONA OTWIERANIA : NA ZEWNĄTRZ
+ Plusy to:
- Podczas wiatru okna są przez podmuch dociskane, więc im większa zawierucha na dworze, tym okna szczelniejsze
- Wolne parapety wewnętrzne : dla miłośniczek kwiatów na parapetach super sprawa: nie trzeba wszystkiego zdejmować z parapetu żeby otworzyć okno :)
- Ostatni plus przynajmniej dla mnie najważniejszy ....można robić tak:
A...a...a! a...a...a! aaaa.......aa! |
- Mycie. Z pewnością łatwiej jest sobie otworzyć okno do wewnątrz i umyć w domu. Z oknami otwieranymi na zewnątrz nie będzie już tak łatwo. Będę musiała się trochę pogimnastykować (na razie obmyśliłam sobie taką metodę: będę siadać na parapecie plecami do okna, wychylać się przez jedno i myć drugie... myślę, że dam radę ;P ) ewentualnie można myć okna od zewnątrz myjką na wysięgniku.
2. SYSTEM ZAMYKANIA
Tego rozwiązania widzę same +plusy:
- Kowadełka wyglądają nietuzinkowo...po prostu fajnie, rustykalnie (?)
- najważniejszy plus dla mnie: nie ma szans, żeby taki system się popsuł co jest bardzo częste w tradycyjnych okach:wtedy trzeba wzywać serwis, wiąże się to z dodatkowymi kosztami...sami nigdy nie naprawimy okna tradycyjnie otwieranego kiedy się zepsuje system otwierania.Kowadełko może się ew urwać (oczywiście potrzeba był było do tego jakiegoś narzędzie, siły i premedytacji...ale tak hipotetycznie..gdyby się kowadełko urwało... można je przykręcić (czyt naprawić bez wzywania serwisu).
- okien z systemem kowadełkowym niby nie da się uchylać do góry (lub rozszczelniać) , ale posiadają haczyki do blokowania pozycji okna : takie proste...faktycznie podobne jak kiedy dawno temu w starych domach.
3. SZPROSY
W sieci znalazłam kilka tekstów opisujących funkcję szprosów następująco: "Szprosy stanowią miłą dla oka ozdobę okna, dodając mu elegancji."
Ja uważam, że to bardzo względna funkcja. Mi się osobiście szprosy średnio podobają (czyt nie podobają). Dodatkowo uważam, że ograniczają w niewielkim, ale zawsze jakimś stopniu pole widzenia, zakłócają widok z okna...
Szprosy są dosyć charakterystyczne dla okien skandynawskich, ale skoro ja miałam możliwość zrezygnowania z nich: tak też zrobiłam.
Dodam, że szprosy są dodatkowym kosztem.
Zatem decyzja zapadła: wybieramy okna skandynawskie!
Znalazłam ok 7 miu polskich producentów tego typu okien.
Oczywiście rozesłałam projekt stolarki okiennej do wyceny.
Pierwsze odpadły firmy, które zamiast po prostu przysłać ofertę, prosiły o rozmowę tel ze mną w celu ustalenia kilku szczegółów. Ja to rozumiem.... ale! :
Jeżeli czyta to jakiś handlowca sprzedający okna, drzwi, domy itp:
Drodzy sprzedawcy!
Jeżeli dostajecie zapytanie ofertowe, w którym są chociaż tak podstawowe dane jak:
rodzaj produktu, ilość, a nawet szczegółowy projekt stolarki...po prostu wysyłajcie ofertę.. jak najszybciej, jak najsprawniej... jak najtaniej możecie zaproponować.. jeżeli czegoś nie wiecie...zaproponujcie rozwiązanie i dopiszcie, że są inne opcje.
Na rozmowy telefoniczne, różne rodzaje rozwiązań materiałowych, okuciowych itp przyjdzie czas.
Klient wysyłając Wam zapytanie ofertowe na maila oczekuje cen dla porównania.
Jeżeli Wasza oferta będzie rozsądna, odpowiecie szybko - na pewno zadzwoni lub poprosi o kontakt.
Ja miałam 2 mce na znalezienie wykonawców: domu, okien, drzwi, ogrodzenia, dachu, kuchni, wykończenia, schodów i wiele innych.. pracuję od 9-17 , mam dwoje dzieci, budowę ... i wyobraźmy sobie, że podawałabym swój telefon i ucinała sobie pogawędki z każdym z np 7 miu producentów dla poszczególnego produktu... po pierwsze: musiałabym zrezygnować z pracy, żeby znaleźć na to czas, bo inaczej pracodawca chyba by mnie zwolnił widząc że wiszę na tel przez cały dzień .
Po drugie chyba bym zwariowała powtarzając te same szczegóły i parametry kilka razy dziennie...
Pomijając tych producentów, którzy za wszelką cenę chcieli ze mną ucinać sobie pogawędki zamiast skupić się na przygotowaniu oferty, od pozostałych otrzymałam wyceny dla całego zestawu okien o tych samych parametrach: świerkowe, malowane, dwuszybowe itp...
Otrzymałam wyceny od: 33000 zł netto do 56000 zł netto za zestaw okien.
Spora różnica , ale po poszukiwaniu wykonawcy domów z bali gdzie różnice na tym samym projekcie potrafiły sięgać 200 000 zł, już nic mnie nie zdziwi.
O poszukiwaniu i ostatecznym wyborze wykonawcy domu z bali pisałam TUTAJ
Ze względów finansowych odpadły wszystkie firmy których oferta przekraczała 40 tys i skupiłam się na tych tańszych.
Na próżno szukać opinii na temat firm okiennych produkujących okna skandynawskie w sieci...nie ma ich. Może moja będzie pierwsza ;)
Kolejne odpadły oferty firm, które miały zbyt odległe terminy realizacji (nam zależało na czasie ).
I pozostały 2 firmy: pierwsza to producent z woj pomorskiego, druga to dystrybutor okien różnych firm z Warszawy.
Producent z woj pomorskiego wydawał się lepszym wyborem: ponieważ to bezpośrednio...producent.
Poza tym, na swojej witrynie zapewniali, że produkują głównie na eksport do krajów skandynawskich, czego dowodem były zdjęcia realizacji.
Handlowiec odpowiadał sprawnie na wszystkie pytania, kontakt na prawdę świetny.
Zatem decyzja zapadła. Kupujemy okna skandynawskie, świerkowe , malowane na kolor antracyt u producenta z pomorskiego.
Podpisaliśmy umowę , wpłaciłam zaliczkę.... po czym zostałam poproszona o projekt całego domu nie tylko projekt stolarki.
NO I ZACZĘŁO SIĘ...
Pierwszy PROBLEM producenta naszych okien:Już po zapoznaniu się z projektem stolarki, podpisaniu umowy, otrzymaniu zaliczki...
Dzwoni sprzedawca naszych okien: "Ale.....my nie wiedzieliśmy, że ten dom jest z bali"
- no i...? Co z tego , że bali? Jak różnica? Przecież produkujecie okna od ponad 20 tu lat...głównie na rynek skandynawski gdzie mnóstwo domów z bali, lub szkieletowych... ...
Na to pan sprzedawca mi mówi, że raz już wstawiali okna do domu z bali i tam trzeba specjalną metodą to robić, że mają złe doświadczenia z tego typu domem... i jakieś takie jąkanie...
OJ... - pomyślałam... to bardzo niedobrze, jak producent okien mówi Ci na samym początku, że NIE POTRAFI ZROBIĆ CZEGOŚ CO POWINIEN MIEĆ W MAŁYM PALCU...
Kilka dni konsternacji - rozmowa z naszym producentem domu, prośba o poradę.
Nasz wykonawca domu zaproponował, żeby producent okien najlepiej zadzwonił do niego, on wytłumaczy na czym polega montaż okien w domu z bali, ewentualnie ekipa wykonawcy będzie na miejscu podczas montażu i pokieruje, sprawdzi etc..
Nie podobało mi się takie kombinowanie przecież nie będę mówić producentowi okien jak się je montuje ...
Wróciłam zatem do innego producenta okien pomyślałam, że termin o kilka tyg do przodu nic nam nie robi, zaliczkę jakoś odzyskam.
Jednak inny producent miał już dalszą kolejkę i mógł nam wyprodukować okna na sierpień...:(
odpada.. w sierpniu się musimy wprowadzić..
Wtem ponownie skontaktował się ze mną nieporadny producent okien z pomorskiego i mówi, że jednak wie jak montować okna w domach z bali i zrobią to, tylko będą nas kasować 1500 zł za przyjazd i wyregulowanie okien kiedy dom będzie osiadał!
1500 za przyjazd...nieźle...ale po skalkulowaniu nie było tragedii,
czas nas naglił więc powiedziałam OK.
Dalej było już tylko gorzej :( i do tej pory żałuję tej decyzji... ale człowiek uczy się na błędach :)
Produkcja okien odbyła się na podstawie projektu stolarki...ponieważ dom nie był jeszcze gotowy.
Pozostawiono jedynie do wymierzenie jedno największe trapezowe okno po obu stronach kominka:
"Jak już będzie otwór na to okno zrobiony, to Pani mi wymierzy to okno i prześle wymiary to my dopiero wyprodukujemy..."
Jezu...ileż zachodu i rozmów odbyliśmy zanim zrozumieli, że powinni pofatygować się do nas i sami pobrać pomiary okien! Musiała interweniować architektka i konstruktor od naszego wykonawcy domu.
Po wyprodukowaniu pierwszych okien otrzymałam propozycję, że ok...przyjadą zamontują mi pierwsze z wyprodukowanych okien...przy okazji wezmą pomiar tego dużego okna, ale później za drugi przyjazd żeby zamontować do duże będę musiała zapłacić 1500 dodatkowo (za przyjazd) ...
Czyż to nie absurd?
No nic...nie będę rozpisywać się o potyczkach jakie z nimi mieliśmy...podsumowując : zero profesjonalizmu...zero pomiarów... Pan przyjechał ale suma sumarum nie wymierzył dużego okna bo nie było jeszcze obrobione (tzn nie było jeszcze komina pośrodku) - gdzie tłumaczyliśmy, ze to lepiej, że nie ma komina, bo komin zawsze możemy później poszerzyć lub zwęzić ...
W każdym razie : pomiaru nie wzięto , miał je dosłać nasz cieśla lub my...
wysłaliśmy wymiary okna...okazało się, że błędnie i okno wyprodukowane zostało za małe!
I chociaż ostatecznie to cieśla pomylił się o kilka centymetrów... to uważam, że pomiar okien należy do producenta okien...a tego tu zabrakło pomimo naszych wielu próśb.
Nie będę na blogu pisała nazwy wykonawcy naszych okien.. jeżeli ktoś jest ciekawy proszę na priv.
Co do samych okien na razie nie mam zastrzeżeń...
Na razie zamontowane okna wyglądają dobrze, poza tym, że to największe jest za małe.
Nie podobają mi się zlady po zamalowywaniu dziur po gwoździach na listwach i nie omieszkałam tego zgłosić w uwagach przy odbiorze (jestem ciekawa jak producent na to zareaguje, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe współpracę nie liczę, że nam to poprawią bez szarpaniny)
Na szczęście przynajmniej nasz pan cieśla poczuł się do odpowiedzialności i za kilka dni przyjedzie zrobić obróbkę i maskownicę do zbyt dużej nierównej szczeliny nad oknem.
(Nie będzie nas kasował za przyjazd i dodatkową pracę, którą w mojej opinii powinien wykonać producent okien).
Producent okien na wszelkie uwagi, zarzuty bądź prośby pomocy w rozwiązaniu problemu zganiał winę na nas... nie fajne zachowanie...ale zupełnie nie mieliśmy ochoty się szarpać.
O samym montażu okien i oknach :)
Montaż okien w domu z bali polega na pozostawieniu miejsca na osiadanie domu nad oknami, następnie zabezpieczeniu, ociepleniu oraz zasłonięcie szczelin.
Następnie szpary zabezpieczane są wełną i maskowane specjalnymi listwami:
Tak wyglądał montaż okien i same okna :)
Na razie chodzę i sobie otwieram i zamykam okna, bawię się blokadą drzwi balkonowych: na prawdę fajna sprawa :)
Jeżeli chodzi o sam kolor: długo zastanawiałam się pomiędzy białym a antracytem (odcień drewna nie wchodził w rachubę)
Wybór padł na okna antracytowe z dwóch powodów:
- łatwiejsze w utrzymaniu schludnego/czystego wyglądu
- białe ramy okienne pomniejszają wizualnie całe okna, nam zależało, żeby duże okno dookoła kominka wydawało się z daleka jedną szklaną taflą i udało się to uzyskać jedynie przy grafitowych ramach okien (szyba z daleka ma kolor grafitowy :)
Zachęcam do poczytania
POZOSTAŁYCH POSTÓW na temat powstawania mojego domu z bali:
A ja uważam,że powinnaś wyraźnie napisać co to za firma. A przynajmniej ogicjalnie ujawnić nazwę po zakończeniu wszystkich prac,odbiorów i innych wspólnych tematów. Ty sama nie mogłaś znaleść żadnych opinii, a wasze przygody mogą być przestrogą dla klientów lub bodźcem motywującym dla firmy do poprawy jakości pracy i dopieszczaniem klientów. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. .. nie w moim stylu jest co prawda obsmarowywanie firm..ale z myślą o innych oraz ku motywacji producenta okien. Firma MALEC producent okien.
UsuńSkoro żona nie chce podać to podam ja. Ta firma to Malec z Białogardu, Po wyniknięciu problemu z oknami przy kominie zaczęła się walka o to, nie jak pomóc nam wybrnąć z sytuacji a o wykazanie i przerzucenie winy z siebie na nas lub naszego cieślę Stasia, a tłumaczenie szefa firmy, że mogli podjechać na ostateczny pomiar za dodatkowe 1500zł w sytuacji kiedy za okna, montaż i listwy maskujące płaciliśmy prawie 40 tys jest dla mnie skandalem.
OdpowiedzUsuńOczywiście jeszcze jeden drobny szczegół mianowicie firma Malec dostała zestawienie stolarki z projektu na którym były podane wielkości otworów montażowych okien - oni sobie przyjęli ze to wielkość okien i takie wyprodukowali i mieli wyprodukowane w chwili kiedy Pan technolog z firmy pierwszy i jedyny raz zaszczycił nas swoją obecnością na budowie. Wtedy też zauważył że wszystkie otwory są do powiększenia i i dumny odjechał niestety bez oklasków.
Mam nadzieję że same okna okażą się tak dobre, jak podejście tej firmy do klienta jest tragiczne.